"Kura Adela. Jak kura zgubiła pióra" - czytajmy przygody kury Adeli - pisać się nauczymy i będziemy weseli!
Jeśli tak jak i my należycie do wielbicieli Cecylki oraz jej przyjaciółki gąski Walerii, to pokochacie i kurę Adelę! I to nie tylko z tego powodu, że i Waleria, i Adela należą do drobiu;) Otóż autorami trzech sympatycznych historyjek o kurce zawartych w tym zbiorze są Joanna Krzyżanek i Zenon Wiewiurka, którzy stworzyli także w duecie wiele opowieści o przygodach Cecylki Knedelek i jej wiernej towarzyszki, gąski Walerii. Jeśli ktoś zetknął się z tymi pozycjami, to wie, że nie tylko bawią, ale i uczą: dobrych manier, gotowania, ortografii, a przede wszystkim - uczynności, bycia pomocnym i życzliwym.
W tym przypadku także autorom udało się upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu - poznajemy zabawne perypetie kury Adeli, a "przy okazji" najmłodsi utrwalają czy też poznają pisownię liter. Jak widać na okładce, ten tom (bo w zapowiedziach wydawnictwa są już kolejne) poświęcony jest "b", "d" oraz "p". Kolejne opowiadanie to inna litera: zatem znajdziemy w nim sporo wyrazów rozpoczynających się od niej właśnie, a na końcu - w zabawny sposób przedstawione skojarzenia z nią związane. Opis jest tak zachęcający, że od razu po lekturze pierwszej historyjki Starsza wzięła się za rysowanie brzuszków literom "b";), a po przeczytaniu całości - pracowicie zapełniała kartkę wszystkim literami po kolei.
Wyznam, że lektura była małym wyzwaniem - to ja czytałam dziewczynkom, a Starsza po prostu uznała, że książka nie może zostać odłożona ani na chwilę, nie mówiąc już o dokończeniu jej kolejnego dnia czy choćby później. Po prostu otworzyłyśmy "Kurę Adelę" i przeczytałyśmy ją od deski do deski - z krótką przerwą na "brzuszki" litery b;) To chyba dobra rekomendacja - możecie wierzyć, że historyjki są przezabawne, pomysłowe, intrygujące. Mnie też się bardzo spodobały, a wielkim wsparciem dla czytającej matki okazały się ilustracje - taka "rozkładówka", jaką widać poniżej, znajduje się na każdej parze stron - jedna z nich to tekst, obok widzimy sympatyczny, barwny, pełen szczegółów rysunek obrazujący przygody Adeli. Zatem jest zabawnie, kolorowo, radośnie, no i "edukacyjnie";)
A co do tytułu, to zastanawiamy się, czy chodziło o śmieszne obrazki na wklejce, czy też może i kura Adela swoich piór używała do ćwiczeń w pisaniu literek? Niegdyś w tym celu używano piór gęsich, które się zdecydowanie lepiej nadają do takich zadań, ale może kura niestrudzenie próbowała? A może Wy nam podpowiecie? Sięgnijcie po tę lekturę, naprawdę warto!
Polecamy
Katarzyna i dziewczynki"Kura Adela. Jak kura zgubiła pióra"
Autor: Joanna Krzyżanek
Ilustrator: Zenon Wiewiurka
Wydawnictwo: Debit
Oprawa: twarda
Liczba stron: 96
Format: 21x26,5 cm
ISBN: 978-83-7167-886-8
Komentarze
Prześlij komentarz
Inna Bajka dziękuje :)