"Kurczę blade" Wanda Chotomska - świetna zabawa gwarantowana!



Własne dzieci skłaniają jakoś do wracania pamięcią do swego dzieciństwa. Ach, ile wspominanie tych zamierzchłych czasów przynosi wzruszeń! Zazwyczaj też okazuje się, że doświadczenia rówieśników są bardzo podobne: ulubione bajki,  takie same zabawy, przedszkolne "zwyczaje", ukochane książeczki... Ale właśnie - czasem okazuje się, że coś nas ominęło - moja przyjaciółka z sentymentem wspominała "Bajkę o królu" Jana Brzechwy, którą często "do śniadania" recytowała jej mama i gorąco polecała mi "Kurczę blade" - a oba te utwory były mi nieznane.

Zatem okazało się, że ponownie wybuchy śmiechu, niekończące się seanse czytelnicze (bo nie można przecież takiej perełki przeczytać jednokrotnie!) zawdzięczamy wydawnictwu Babaryba! Wspominałam już jakiś czas temu o "Gałgankowym skarbie" - mojej ukochanej lekturze z lat dziecięcych, "Kurczę blade" dołączyło z kolei do ulubionych książek naszych córek. Co jeszcze łączy te pozycje? Na pewno solidne wydanie! Takiego zmasowanego ataku czytelniczego nie przeżyłoby wiele publikacji: bo czytamy razem po wielokroć, dziewczyny same sięgają po te książki i wertują, "czytają", opowiadają obie te zabawne historie. Zatem mamy sztywne kartki, poręczny format, zaokrąglone rogi, no i solidnie wykonaną całość, która ani odrobinę nie daje się zębowi czasu - i to także w sensie przenośnym. Minęło sporo lat od pierwszego wydania, a historia dziadka pragnącego przyrządzić "coś pysznego" i przemyślnego kurczęcia, które torpeduje te plany wciąż nie traci nic ze swej świeżości, lekkości. Na dodatek kolejne lektury niczego jej nie ujmują, tyle tylko, że teraz wystarczy słówko, a dziewczyny już dopowiadają resztę frazy - takie niezwykłe są te rymy, że błyskawicznie się je zapamiętuje. I choć słowa są znane, to jednak wciąż po nią sięgamy - a to za sprawą genialnych ilustracji pana Edwarda Lutczyna. Mnie bawiły jego prace "wieki temu" - w zbiorze wierszy Ryszarda Marka Grońskiego "Kim są dorośli", dziś zachwycamy się nimi we trzy. 

I znów choć historia na pozór mrozi krew w żyłach - dziadek ma zamiar przy pomocy piekarnika nieco tę bladość kurczęcia zmodyfikować - to wszystko kończy się nader radośnie - możemy zatem rozumieć wiersz jako taki zabawny apel, by nie snuć dalekosiężnych planów, a przynajmniej mieć świadomość, że nie zawsze wszystko układa się zgodnie z naszymi zamierzeniami. A poza tym - to naprawdę genialna lektura, a dzięki dwujęzycznej wersji tekstu - obok polskiego jest i angielski, będzie ta książeczka doskonałym prezentem także dla mieszkających za granicą, bo to, że powinna się ona znaleźć w posiadaniu każdego dziecka to sprawa oczywista!

Polecam
Katarzyna







"Kurczę blade"
Autor: Wanda Chotomska
Ilustrator: Edward Lutczyn
Wydawnictwo: Babaryba
Oprawa: twarda
Liczba stron: 24
Format: 18x19 cm
ISBN: 978-83-931805-2-3





Komentarze

Prześlij komentarz

Inna Bajka dziękuje :)