"Mruk. Opowiadania o kotkach, kotach i kociskach" - wzruszające historie o cudownych zwierzętach:)





Pani Renata Piątkowska potrafi pisać poruszająco, zatem przedstawione przez nią historię chwytają za serce, pozostają w pamięci, wzruszają. Tak było w przypadku nagrodzonej i docenionej książki "Wszystkie moje mamy" - w której poważny temat i niebanalna osoba Ireny Sendlerowej zostały tak pięknie przybliżone najmłodszym. Tym razem lektura "lżejsza", o naszych "braciach mniejszych". Pani Renata Piątkowska jest autorką cudownych psich portretów, a choć u nas marzenia o piesku (koniecznie "złocistym"!) wciąż są artykułowane, to jednak nie da się ukryć, że to koty mają szczególne, pierwsze miejsce w naszych sercach - u mnie, u Młodszej, u Babci... Zatem marzyły się nam i takie "kocie historie" - jak widać - marzenia się spełniają, a "Mruk. Opowiadania o kotkach, kotach i kociskach" jest tego najcudowniejszym dowodem!

O tym, że koty są najwdzięczniejszymi bohaterami opowieści, przekonywać nas nie trzeba. Ach, nasze doświadczenia w tej materii doskonale to potwierdzają. To zachwycające obiekty do podziwiania, cudowni przyjaciele, którzy potrafią pocieszyć, kochane łobuziaki, które z niewinną miną patrzą zdumione na spustoszenie właśnie zupełnie "przypadkiem" poczynione...;) 

I takie właśnie są opowiadania umieszczone w tej książce - pełne ciepła, zachwytów nad kocim charakterem, pomysłowością, intrygującym usposobieniem. Autorka pokazuje różne oblicza kociej miłości, przywiązania do ludzi, sympatii do innych zwierząt. Kotki są poświęcającymi się bez reszty mamami, te futrzaste czworonogi potrafią ukoić nasze nerwy, pocieszyć, dodać otuchy. Ale bywa i tak, że koty zasługują na miano bohatera - jak choćby Maczek, który uratował trzy osoby! Mają także niebywałą intuicję - czego dowodem może być "praca" Sierżanta, przystojnego kocura z londyńskiego komisariatu, który bezbłędnie rozpoznawał intencje i charakter osób podejrzanych, przesłuchiwanych. 

Ale nawet osoby darzące wielką sympatią ten gatunek będą zdziwione informacją o tym, czym zajmuje się w małym miasteczku na Alasce rudy kot Stubbs... Otóż jest on burmistrzem! Jak do tego doszło? Zaintrygowanych tą historią odsyłamy do lektury - wszystkie opowiadania "o kotkach, kotach i kociskach" są przesympatyczne, krzepiące, wzruszające, utwierdzające wielbicieli mruczków w przekonaniu, że koty są naprawdę cudowne i wyjątkowe, warte naszej uwagi i naszych uczuć. 

Również ilustracje autorstwa Magdaleny Kozieł-Nowak zachwycają - wizerunki kotów  są zawadiackie, łobuzerskie, pełne życia (tak, tak - na kolejnych stronach tuż przy paginacji umieszczono rysunki, które przy szybkim przeglądaniu dają złudzenie ruchu). Sympatyczne kocurki zostały sportertowane na początku każdego rozdziału - w ozdobnej ramce z charakterystycznymi dla swej historii akcesoriami, na "dzianinowym" tle, które symbolizować może ciepło tych opowiadań, jak i gorące uczucia kotów do nas i ludzi do swych puchatych podopiecznych.

Piękna, pogodna lektura na chłodne, jesienne dni. A gdy czytamy w towarzystwie kota, to śmiało można powiedzieć - to pełnia szczęścia (której nota bene wszystkim życzymy:)).

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki








"Mruk. Opowiadania o kotkach, kotach i kociskach"
Autor: Renata Piątkowska
Ilustrator: Magdalena Kozieł-Nowak
Wydawnictwo: Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 80
Format: 16,8 x 22 cm
ISBN: 978-83-7672-307-5



Komentarze