Autorska kolekcja Beaty Pawlikowskiej - memory




Koleżanka zbiera memory - w zasadzie to rodzinna pasja: ma troje dzieci, zatem i często grywają w tego typu gry. W pierwszej chwili wydało mi się to nieco zaskakujące. Gdy o tej ich kolekcji się dowiedziałam, my również mieliśmy kilka zestawów - taki dla najmłodszych, z fotografiami zwierząt (bo Młodsza uwielbia), z bohaterami ulubionych bajek (Myszka Minnie oraz pingwiny - rzecz jasna z Madagaskaru). Najczęściej sięgamy po te ostatnie, ten pierwszy ma niewiele elementów, tak aby gra nie frustrowała początkujących;) Choć przecież może wystarczyłby jeden zestaw? Przecież można wybrać kilka par... 

Chcemy przekonać wszystkich, że warto mieć jednak więcej tego typu gier. Powód najbardziej banalny i oczywisty to ten, że w ferworze rozgrywek zdarza się, że kartoniki nieco ucierpią, a takie nieco zagięte, wytarte czy uszkodzone są swego rodzaju ułatwieniem, psują przyjemność z gry. Ale nawet gdy nie mamy zwyczaj obchodzić się mniej delikatnie z naszymi grami, to takie memory, jakie sygnuje swoim nazwiskiem Beata Pawlikowska warto nabyć - ba, skompletowanie wszystkich czterech zestawów też nie wydaje się być przesadnym pomysłem! Dlaczego? Już wyjaśniamy! 

Zwróćcie uwagę na tytuły: "Cuda Świata, "Smaki Świata", "Owoce Świata" - jest w nich tajemnica, egzotyka, szczypta magii, ciut poezji;) - kusząca obietnica spotkania z Nieznanym i Niezwykłym. Czwarty tytuł z tej serii to "Język angielski" - zatem rzecz niezbędna dla każdego obieżyświata, więc jeśli zachęceni obrazami znajdującymi się na kartonikach gier trzech pierwszych tytułów zaczniecie marzyć o podróżach, przygodach, wyprawach w najdalsze zakątki, wówczas pierwszym, ale jakże ważnym krokiem do realizacji tych celów może być poznanie języka angielskiego. 

Poznawać świat można na różne sposoby, a dowiedzionym faktem jest to, że gdy uczymy się czegoś poprzez działanie, to ta wiedza zostaje w głowach na dłużej. Dlatego lepiej niż nudny wykład (albo nawet i ciekawy;)) zadziała pokazanie czegoś, a jeśli połączone ono będzie z aktywnością, to niewątpliwie w pamięci zostanie więcej. Sama gra memory to gra edukacyjna - ćwiczymy spostrzegawczość, umiejętność kojarzenia, zapamiętywania, zaś gry z kolekcji autorskiej Beaty Pawlikowskiej dodatkowo przybliżają nam szczególne, piękne, warte uwagi miejsca, niezwykłe smaki, egzotyczne owoce.  

Umieszczone na kartonikach fotografię rozbudzają ciekawość. Gra wizualnie spodobała się nam od razu: już podczas wyłuskiwania elementów z ramki dziewczynki dopytywały, co widać na zdjęciach, czym jest dany obiekt. A potem okazało się, że w czasie rozgrywki powtarzane nazwy zapadają w pamięć - Kominy Wróżek, Tadż Mahal, dżungla amazońska, Machu Picchu, Wyspa Wielkanocna - już w trakcie pierwszej gry były one używane po odkryciu danego elementu. Starsza od razu wypatrzyła też "nasze" żubry i za punkt honoru postawiła sobie zdobycie tej pary;) Jeśli macie wątpliwość, czy taka znana gra może zaciekawić, to odpowiem, że w tak atrakcyjnym wydaniu zdecydowanie staje się pożądaną rozrywką (nie muszę chyba dodawać, że po pierwszej rozgrywce od razu nastąpiła kolejna!)). 

Wyznam, że język angielski to na razie pięta achillesowa dziewczyn. Mają zajęcia w przedszkolu, które są prowadzone oczywiście na zasadzie zabawy, zatem to takie oswajanie z językiem, ale bardzo opornie przebiegające. Wierzymy zatem, że gra edukacyjna "Język angielski" pozwoli nam poczynić choćby małe kroczki w dobrym kierunku! Każda fotografia jest opisana po polsku i po angielsku, dodatkowo jest także fonetyczny zapis wymowy obcego słowa. Przy odkrywaniu kartoników możemy wyrazy te odczytać, a słyszane po wielokroć na pewno łatwiej zostaną zapamiętane. 

Niewątpliwą zaletą tych gier jest rozbudzenie ciekawości, zainteresowanie geografią, obcymi kulturami, zwyczajami. Wspólna rozgrywka może być okazją do opowiedzenia pociechom o tym, co się na fotografiach znajduje, możemy też po zabawie sięgnąć do lektur, pobuszować w sieci i poszerzyć wiadomości. A do tego gry te są pięknie wykonane - sztywne kartoniki są odporne na uszkodzenie, zapakowane zostały one trwałe, lakierowane pudełko. Do tego podobnie jak w przypadku puzzli po zeskanowaniu wieczka pudełka mamy dostęp do ciekawych treści.  

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki





Gra edukacyjna memory - Cuda Świata
Gra edukacyjna memory - Język angielski 
Autor: Beata Pawlikowska
Fotografie: Beata Pawlikowska
Format pudełka: 258 x 189 x 39 mm
Format karty: 50x50 mm
Liczba elementów: 48 (24 pary)


Komentarze