"Chłopiec z Lampedusy" - poruszająca lekcja bycia nieobojętnym



Wyjazd poza granice kojarzy nam się z poszukiwaniem lepszych warunków życia, większego komfortu, dostatku. Wielu naszych rodaków zdecydowało się podjąć pracę zarobkową na zachodzie Europy, a ich historie są bardzo różne: wyjeżdża jeden z rodziców, czasem oboje, a dzieci zostają w Polsce, z krewnymi, zdarza się i tak, że cała rodzina przeprowadza się, porzuca dotychczasową egzystencję, by zacząć od nowa na obczyźnie, w kraju, który teraz stanie się ich drugą ojczyzną... To trudne sytuacje, często bardzo bolesne, konieczność rozstania z tym, co znane, zasmuca, niepewność tego, jak zostaniemy przyjęci w nowym środowisku zatrważa... 

Jednak "nasza" emigracja - ekonomiczna, wynikająca z odmiennych poglądów, związana niekiedy z ciekawością, chęcią przeżycia czegoś innego, głębszego poznania innej kultury, innego miejsca, choć bywa zabarwiona nutą goryczy, to wiele w niej plusów. Jakże inaczej rzecz się ma z osobami zmuszonymi do porzucenia rodzinnych stron, bojącymi się o życie swoje i bliskich, ruszającymi w drogę w nieznane, bez zabezpieczenia, często za wszystkie fundusze uzyskane ze sprzedaży całego dobytku... Wyruszają w podróż, która może być ich ostatnią, gdyż przewoźnicy niezbyt martwią się o warunki, bezpieczeństwo. Wielu z uciekających nie dociera do wymarzonego "lepszego świata". A i tym, którzy tam trafią, nie jest lekko...

Lektura "Chłopca z Lampedusy" pokazuje dobitnie różnicę między emigrantami a uchodźcami, co ich łączy, a co dzieli. Ostatnio niestety problem obcokrajowców przybywających z terenów zagrożonych, gdzie toczy się wojna, panuje terror i przemoc, pojawia się coraz częściej. Przez niektórych bywa pomijany milczeniem, inni wyrażają się negatywnie o możliwości zamieszkania w ich ojczyźnie uchodźców. Sprzeciw jest wyrażany głośno, a nadawcy takich komunikatów nie przebierają w słowach... Jak bardzo to bezduszna postawa pokazuje nam autor niniejszej książki. 

Jej główna bohaterka to dziewczynka, która wraz z mamą wyjechała do Włoch. Mama zbiera fundusze na własny dom, który planują zbudować w Polsce, pracuje w hotelu, a Andżelika chodzi do szkoły, poznaje otoczenie, nawiązuje przyjaźnie i cieszy się, że może być choćby z mamą... Jej tata jest kierowcą tira, jeździ po całej Europie rozwożąc sprzęt elektroniczny. Nie zapomina o córce - w jednej z paczek od niego dziewczynka znajduje lornetkę. Dzięki niej może obserwować okolice wyspy Lampedusy. Pewnego dnia zauważa coś intrygującego na wodach otaczających wyspę...

Tego dnia spotyka, a właściwie poniekąd ratuje, chłopca, który "odwdzięcza się" jej zabraniem kupionego przed chwilą chleba. Odnalezienie "złodziejaszka" staje się motorem kolejnych zdarzeń. Niewielka wyspa zostaje dokładnie przeszukana przez trzy przyjaciółki - Andżelikę oraz "tubylczynie" - Laurę i Elenę. 

Od razu rozumieją, że Tandżin nie jest złodziejaszkiem, zabranie chleba nie było głupim żartem, ale desperackim krokiem, by zdobyć jakiekolwiek pożywienie po wyczerpujących przeżyciach. Chłopiec jest sam, zrezygnowany, zabiedzony. Czy to już kres jego smutnych przeżyć? Czy od tej pory, po dotarciu do wymarzonego celu może czuć się bezpieczny i szczęśliwy? Wiele jeszcze trudnych chwil go czeka, ale i wiele radosnych - także dzięki Andżelice ta opowieść potoczy się w kierunku szczęśliwego zakończenia. 

Współczujemy małemu bohaterowie, dostrzegamy złożoność problemu, widzimy, jak okrutne jest traktowanie uchodźców jako osoby niepożądane... To także piękna lekcja przyjaźni, empatii: Andżelika i Tadżin zaprzyjaźniają się, razem z koleżankami dziewczynki tworzą zgraną paczkę. Okazuje się, że jeśli jest wola porozumienia się, to nie istnieją żadne bariery, których nie da się pokonać. 

Wzruszająca, poruszająca, piękna historia - o lojalności, otwartości na drugiego człowieka, bezinteresownej pomocy, dostrzeżeniu potrzeb innych, zwłaszcza tych najbardziej potrzebujących - nasze losy są przecież dla nas zagadką, a okazanie człowieczeństwa jest sprawdzianem, którego nie wypada "oblać".

Polecam
Katarzyna







"Chłopiec z Lampedusy"
Autor: Rafał Witek
Ilustrator: Joanna Rusinek
Wydawnictwo: Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 80
Format: 17x24,5 cm
ISBN: 978-83-7672-479-9


Komentarze