"Wiłka, smocza dziewczynka" - o magicznej sile przyjaźni



Trochęśmy się obawiały tej lektury... Nasza szkolna pani bibliotekarka poleciła nam "Lodowego smoka", zapewniając, iż to wciągająca i arcyciekawa opowieść, jednak już na trzeciej stronie natknęłyśmy się na kwestie nie do przebycia - czytanie dokończyłam już dla siebie. I tak się w ten smoczy klimat wpisywała tytułem nowa książka Antoniny Kasprzak, jednak obawy były całkowicie bezpodstawne! Nie znajdziemy tu drastycznych scen walk, obrazów wojny, akcja także nie przenosi się w odległe lata - główna bohaterka Pola i jej siostra, Bułeczka, mogłyby być koleżankami dziewczynek - są w podobnym wieku, mają takie same zabawki, podobne zainteresowania i pasje, trochę problemów, ale i kochających rodziców, ciocię, babcię. 

Ich codzienność, choć nie pozbawiona małych i większych trosk, została zajmująco i ciekawie opisana przez autorkę. Ci, którzy znają debiutancką "Nieja i ja", czy też mieli szczęście znaleźć w sieci blog autorki, wiedzą doskonale, że ma talent do obrazowego odmalowywania rozmaitych perypetii, bawienia słowem, trafnego ujmowania przeżyć bohaterów, tak że stają się nam oni bliscy. Ba, napiszę więcej - książkę zaczęłam czytać czekając na wyjście Młodszej z wizyty u pani logopedy. Czytałam i myślałam sobie: "A niech jeszcze posiedzi" - i nie do końca chodziło mi o intensywność ćwiczeń;) Na szczęście tego dnia mogłam sobie pozwolić na poświęcenie czasu na czytanie i jeszcze tego wieczora - po opędzeniu tych najkonieczniejszych obowiązków - mogłam zaspokoić swoją ciekawość, jak też się ta historia skończyła. A potem z wielką przyjemnością czytałam ją po raz kolejny - dziewczynkom, które też nie godziły się na małe porcje lektury;) 

Czym nas ujęła "Wiłka"? Starsza pewnie nieco się z Polą utożsamiała, perypetie Bułeczki, jej poczciwość, roztargnienie i niesamowite pomysły bawiły nas bardzo, a detektywistyczne działania starszej z sióstr budziły ciekawość, jak też się owe dochodzenia potoczą, zwłaszcza - czy zostanie odnaleziona tajemnicza właścicielka zgubionego celowo pierścionka. 

Wiele się dzieje na kartach tej powieści - wprawdzie Pola ma aż jedenaście lat, ale  tak naprawdę to tylko ze względu na fakt, iż jest starsza, że sytuacja rodzinna się komplikuje (mama w szpitalu, tata w podróżach służbowych), musi przyjąć na swoje barki wiele obowiązków. Wywiązuje się z nich na miarę swoich możliwości, stara się bardzo, ale nie udaje się uniknąć kłopotów. A teraz wyobraźcie sobie taką sytuację - młodsza siostra będąca pod Waszą opieką gubi "gdzieś" tornister... Brzmi jak początek dramatu - zwłaszcza gdy ma się tyle lat, ile ma Pola, a w tornistrze były ukochane skarby małej siostrzyczki... Na szczęście to zdarzenia znajdzie nieoczekiwanie szczęśliwy finał, a poszukiwania pozwolą trafić na trop tajemniczej dziewczynki widzianej w szkole, której spotkanie wydawało się niemożliwe. 

Ale nic w tym dziwnego - gdy ma się taką mamę, jaką ma Wiłka, kontakty z innymi dziećmi są utrudnione. Z jednej strony - władcza i autorytarna, z drugiej - poświęcająca się, by jedynej córce, która z tak wyjątkowego rodu pochodzi, zapewnić odpowiednie wychowanie i wykształcenie. Izoluje ją, dla jej dobra wyklucza możliwość spotkania z rówieśnikami. Jednak choć smocza mama tak się fizjonomią różni od rodziców małych czytelniczek tej książki, to przesłanie w tej opowieści zawarte, warto rozważyć - czy naprawdę robimy to, co dla dzieci jest najlepsze? Czy czasem nie realizujemy swoich ambicji posyłając je na rozmaite zajęcia, wymagając określonych wyników w nauce? A mała - mimo wszystko - Pola? Czy powinna mieć tyle obowiązków, tyle spraw na głowie? 

Na szczęście trudne sprawy udaje się małym bohaterkom wyprostować, w końcu i razem z nimi możemy odetchnąć. A wcześniej - zachwycić się baśniowym wątkiem Wiłki, jej matki, ich historią -  zagmatwaną, nasyconą magią i niezwykłością. Zobaczymy dwie rodziny, nietuzinkową ciocię, poświęcającą się babcię, szkolne problemy, codzienne radości, problemy, docenimy piękno zwykłych chwil i siłę przyjaźni. Zetknięcie bohaterek ze smoczą dziewczynką obnaża też nieprzyjemną prawdę o różnych systemach wychowawczych. Z kolei relacje między Pola i Bułeczką dowodzą siły siostrzanych więzi, zresztą całą ich rodzina (pomijając pewne drobne incydenty, które wszędzie się mogą przytrafić) jawi się jako ostoja ciepła i zrozumienia. Fanów zwierząt (a najmłodsi przecież je uwielbiają!) zaciekawi kilka wątków z takim postaciami związanych.

Wciągająca opowieść za ważnym przesłaniem została pięknie zilustrowana przez Katarzynę Bukiert, która już przy debiutanckiej książce autorki stworzyła stronę wizualną, wizerunki postaci. Tym razem są jeszcze bardziej sugestywne, nastrojowe, emanują bogactwem emocji. 

My jesteśmy wielkim admiratorkami "Wiłki" - i zachęcamy gorąco do jej poznania!

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki








"Wiłka, smocza dziewczynka"
Autor: Antonina Kasprzak
Ilustrator: Katarzyna Bukiert
Wydawnictwo: BIS
Oprawa: twarda
Liczba stron: 240
Format: 16,4x21 cm
ISBN: 978-83-7551-555-8





Komentarze