"Ale historia... Stasiu, co ty robisz?" - chlubne i mroczne karty z przeszłości Rzeczpospolitej



Nie wątpimy, że zdążyliście już polubić dzieciaki z klasy, którą pan Cebula wysyła w przeszłość. Główni bohaterowie paczka dobrych przyjaciół - doskonale się znają, mogą na siebie liczyć w trudnych sytuacjach, są solidarni, lojalni i pomocni. Oczywiście zdarza się im mieć niesamowite pomysły, czasem ich upodobania lub pasje pakują ich w niezłe tarapaty... Na szczęście spryt, pomysłowość, a także niecodzienne umiejętności (zdobyte dzięki wybuchowi pewnego sprzętu...) sprawiają, że wycieczka w przeszłość dostarcza przygód, wrażeń i sporej porcji wiedzy, do tego takiej, która zapada w pamięć. Podobnie jest z nami, czytelnikami - my też dzięki lekturze poszerzamy naszą wiedzę, a i emocji nam nie braknie!

W kolejnych tomach (ten jest już piątym) na plan pierwszy wysuwają się inni uczniowie - poznaliśmy już Aleksa, Zuzkę, Grubego oraz Jolkę. Każde z nich było niejako motorem naukowej ekspedycji w czasy minione. Tym razem naszym przewodnikiem i osobą próbującą odkryć, co też doprowadziło do upadku Rzeczpospolitej w osiemnastym wieku, będzie... Słoniu! Tak, tak - ta czarna owca, przemądrzały i niesympatyczny syn dyrektora. Już nie raz zaszedł za skórę kolegom z klasy, więc można powiedzieć, że jest powszechnie nielubiany. 

Akcja tej części rozpoczyna się w przededniu urodzin klasowego łobuza i samoluba. Słoniu marzy o otrzymaniu latającego roweru, martwi się kwestią zaproszeń na urodzinową imprezę (bo zdaje sobie sprawę, że koledzy i koleżanki nie pałają do niego sympatią...) i stara się wykręcić od kolejnej nudnej podróży w poszukiwaniu historycznej prawdy. To ostatnie mu się nie udaje, ale wykręca inny numer: zmienia hasło umożliwiające powrót uczniów do współczesności, zatem wszyscy są na jego łasce i niełasce...

Jak się okazuje, wybór głównego bohatera jest oczywiście nieprzypadkowy. To, że Słoniu będzie starał się dociec prawdy o przyczynach upadku państwa rządzonego przez Stanisława Augusta Poniatowskiego, wiąże się z dziejami jego przodków, z pewnego rodzaju podobieństwem jeśli chodzi o sposób myślenia, o wartości, o spojrzenia na zasady, które dostrzec można u nielubianego ucznia i przywołanych na kartach tej opowieści postaciach historycznych - możnych pragnących tylko gromadzenia dobór, szlachty sprzeciwiającej się reformom, bo godzą w jej prywatne interesy, a poza tym tak miło sprzeciwić się wszystkim i krzyknąć: "Liberum veto!". 

Ciekawie i wnikliwie zostały przedstawione przyczyny upadku Rzeczpospolitej. Tradycyjnie są one zobrazowane w komiksowych fragmentach, ale i pojawiający się w powieści bohaterowie są reprezentatywnymi wyrazicielami postaw. A zmienione przez Słoniu hasło staje się okazją do przedstawienia ofiarnych walk patriotów do ostatka próbujących walczyć o Rzeczpospolitą. 

Piąta część serii pokazuje czytelnikom potrzebę poznawania historii - przekonuje się o tym główny bohater tej części, ale też jest swego rodzaju rehabilitacją nielubianego kolegi. Jego towarzysze podróży okazują się być osobami bardzo tolerancyjnymi i dają mu kolejną szansę - w końcu i on posiada pewną umiejętność zyskaną dzięki błyskaczowi. Czy stworzą razem paczkę przyjaciół? Tego pewnie przekonamy się dzięki kolejnemu tomowi przygód podróżników w czasie;)

Polecam
Katarzyna








"Ale historia... Stasiu, co ty robisz?"
Autor: Grażyna Bąkiewicz
Ilustrator: Artur Nowicki
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: miękka
Liczba stron: 224
Format: 14x19,2 cm
ISBN: 978-83-10-13325-0






Komentarze