Jarosław
Kaczmarek przez parę ostatnich lat stał się etatowym autorem
„egmontowskiej” serii – Mali Mistrzowie. Dał się poznać
przede wszystkim jako autor pozycji piłkarskich; spośród których
bezsprzecznie najlepsze były „Gole wszech czasów”. Pan Jarek
słusznie jednak uznał, że zamykanie się w tematyce futbolowej
stanowi jedynie ograniczenie. Stąd wzięła się książka
„Skoczkowie. Tajemnice mistrzów” (o tych planach wspominał podczas autorskiego spotkania w Suwałkach). Autor postanowił pójść za
ciosem i postanowił przybliżyć młodym czytelnikom tematykę
sportów samochodowych. Pomówimy dziś zatem o najnowszym tytule –
„Wielki wyścig. Legendy motosportu”.
Znajdziemy
w niej opowieści o najpopularniejszych aspektach dwóch
najważniejszych gałęzia samochodowych gonitw – wyścigach na
torach oraz rajdach. W pierwszym przypadku uwaga skupia się przede
wszystkim na Formule 1, acz autor nie kryje (vide strona 51), iż w
takich Stanach Zjednoczonych większą popularnością cieszą się
wyścigi z kategorii Indy. Kaczmarek nie byłby sobą, gdyby nie
znalazł analogii co do odrębności Amerykanów, u których
europejska piłka nożna nigdy nie zyskała takiej popularności jak
futbol amerykański czy bejsbol. Zresztą i wstęp zdradza styl
autora; nawiązuje w nim do pierwotnego – acz zabrzmiało to może
paradoksalnie – pędu do ścigania się.
Pierwszy, i chyba najdłuższy,
rozdział o Formule Pierwszej związany jest z Robertem Kubicą.
Chyba nas to nie dziwi, prawda? W opowieść o pamiętnym wyścigu z
8 czerwca 2008 w Montrealu wpleciona jest historia drogi na szczyt
Roberta Kubicy. Czyta się to bardzo, bardzo fajnie, szkoda jedynie,
że większość czytelników zna koniec. Kaczmarek – rzecz jasna –
wspomina o nim, ale sporo stron dalej, niejako przy innej okazji.
Poza tym przypomina historię najbardziej znanych w padoku stajni
(Ferrari, McLaren, Williams czy Mercedes) oraz
zawodników (Ayrton Senna, Michael Schumacher).
W
partii rajdowej sporo uwagi autor poświęcił dwóm francuskim
kierowcom o imieniu Sébastien – chodzi tu oczywiście o Loeba
oraz Ogiera – którzy zdominowali ostatnie kilkanaście lat
rajdowych mistrzostw świata. Nie zabrakło przybliżenia
legendarnych rajdów, w tym Monte Carlo czy rajdu Szwecji. Przy tej
okazji autor zwrócił uwagę na fenomen kierowców pochodzących z
północnej Europy.
Przy
okazji rajdów nie mogło zabraknąć poloników. Przecież na
przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku do ścisłej czołówki
rajdowców globu należał Sobiesław Zasada. Był trzykrotnym
Rajdowym Mistrzem Europy, z tą uwagą, że mistrzostw świata
jeszcze nie rozgrywano. Autor przypomniał, iż powiedzenie
„szerokiej drogi” stworzył właśnie Zasada. Przez książkę
„Wielki wyścig. Legendy motosportu” przewinęli się też tacy
nasi rajdowcy jak Kajetan Kajetanowicz czy Krzysztof Hołowczyc. Obaj
odnosili spore sukcesy w Rajdowych Mistrzostwach Europy i mniejsze w
mistrzostwach globu. Hołowczyc zaistniał też w tzw. rajdach
terenowych, ze słynnym Dakarem na czele. W roku 2015 dojechał na
trzecim miejscu. Cztery lata później lokatę niżej zameldował się
Kuba Przygoński. Na łamach książki nie mogło zabraknąć Rafała
Sonika oraz Adama Małysza. Pierwszy w 2005 roku wygrał w kategorii
quadów. Z kolei nasz mistrz skoków narciarskich – jak na
człowieka spoza branży motocyklowej – zaprezentował się
zaskakująco dobrze.
Jak
zwykle w przypadku pozycji autorstwa Jarosława Kaczmarka opowieści
o motosporcie czyta się przyjemnie. Wszak mamy tu do czynienia z
polonistą, animatorem kultury, opowiadaczem. Lekkie pióro, mnóstwo ciekawostek, narracja trzymająca w napięciu - książka Jarosława Kaczmarka to porywające, wciągające kompendium dla młodych fanów sportów motorowych.
Polecam
Wojciech
"Wielki wyścig. Legendy motosportu"
Autor: Jarosław Kaczmarek
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: flexi
Liczba stron: 208
Format: 16.2x23.5 cm
ISBN: 978-83-281-4469-9
Sławomir Zasada????? SOBIESŁAW, NA LITOŚĆ!!!!
OdpowiedzUsuń