"Mój kumpel Jeremi" - o problemach współczesnych "sięciolatków"

 

 

Literatura powinna odpowiadać na nurtujące, aktualne problemy, a jako że czas płynie niezwykle szybko, to pierwsze uczucie pojawia się sporo wcześniej niż jeszcze parę lat temu. Niestety, także i poważne problemy dotykają coraz młodsze osoby, a jednym z częstszych jest przemoc, szantaż, wymuszenia.


Jak sobie poradzić w sytuacjach na pozór bez wyjścia? Jak budować przyjaźń, jak wyznać uczucie, jak ułożyć relacje z rodzeństwem? Trudne sytuacje to nie domena dorosłych, często właśnie młodsi wciąż się z nimi spotykają, a przykładem tego są młodzi bohaterowie książki "Mój kumpel Jeremi". 

Powieść Ewy Martynkien, która zajęła trzecie miejsce w kategorii wiekowej 6-10 lat w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży, to historia warta uwagi. Perypetie bohatera wciągają, można się z nimi utożsamić, gdyż niestety, niejednokrotnie uczniowie muszą borykać się z trudnymi sytuacjami. Nowy etap edukacji - czwarta klasa - zaczyna się dla Oskara niezbyt fortunnie, a kolejne wydarzenia tylko pogłębiają niełatwą sytuację chłopca.

Oskar wyróżnia się wyglądem, jego piegi prowokują starszych uczniów do obrania go za cel żartów, a potem i ataków przemocy. Jak się zachować w takiej sytuacji? Dla wielu osób byłby to problem, zwłaszcza, gdy padają groźby ze strony silniejszych osób. W takich chwilach trudno o racjonalne działanie, presja jest tak wielka, że mało kto potrafi zachować zimną krew, znaleźć dobre wyjście z tego impasu. 

Na szczęście są i jaśniejsze chwile w tej szkolnej egzystencji. Niewątpliwie to czas spędzony z Jeremim - kumplem, przyjacielem, sojusznikiem. Na takiego kolegę można liczyć. Zatem i gdy pojawia się pierwsze uczucie do nowej koleżanki w klasie chłopców, wsparcie druha będzie bezcenne. 

Także i w życiu Jeremiego nie brakuje niełatwych chwil - jego rodzice rozstali się i nie był to łatwy czas dla chłopca. Jego radością jest znaleziony nad rzeką bezpański pies, który w domu chłopca i jego mamy znalazł bezpieczny kąt. Na nieszczęście stan jego zdrowia zaczął się pogarszać, rokowania są niepomyślne...

W tak wielu zdarzeniach chyba mało kto nie odnajdzie pierwiastków ze swojej codzienności. Historia stworzona przez Ewę Martynkien pozwala utożsamiać się z bohaterami, pokazuje też rozwiązania, które pomogą poradzić sobie z przeciwnościami losu. Warto takie tematy przemyśleć, przegadać, posłuchać bliskich mogących służyć wsparciem. Bohater nie jest ideałem, popełnia sporo błędów, choć nigdy nie są one efektem celowych działań. Możemy zatem traktować je jako przestrogę, naukę, a jednocześnie historia wciąga nas, krzepi, pokazuje, że gdy mamy kumpla, to z każdej sytuacji jest łatwiej wybrnąć, nawet z tej na pozór bez wyjścia!

Polecamy

Katarzyna i Młodsza 

PS. Tytuł wpisu nawiązuje do innej fajnej lektury o młodzieży w takim właśnie wieku.

 



 "Mój kumpel Jeremi" 

 Autorka: Ewa Martynkien

Iustrator: Artur Nowicki
Wydawnictwo Literatura
Oprawa: twarda
Liczba stron: 128
ISBN: 978-83-7672-793-6

Komentarze