Jeśli kogoś zdumiewa pierwsze z pytań tytułu, to zazdrościmy;) U nas jest to niezwykle ważka kwestia - Młodsza ma w zwyczaju zażyczyć sobie kartek, chwycić kredkę i zastygnąć na dłuższą chwilę, by wyartykułować istotne pytanie: "Co mam narysować? Tylko nie drzewa i krzaki, bo nie umiem";) Ostatnio wpadła jej w ręce kartka nieco większa - zatem możecie sobie wyobrazić, iż podsunięcie pomysłów na zapełnienie formatu A3 niezbyt wielkim rysunkami było raczej karkołomnym zajęciem, zwłaszcza że okazało się, iż nie tylko wyżej wymienione rośliny zielone sprawiają problemy z realistycznym ich oddaniem, także parę innych moich propozycji upadło, gdyż córka uznawała, że to, co podsuwam z entuzjazmem, jednak przekracza jej możliwości...
A tu znajdziemy inspiracji moc! Licząca blisko dwieście stron pozycja to skarbnica pomysłów, które świetnie dają się adaptować do przeróżnych celów;) U nas od razu skorzystałam z pomocy tej mistrzowskiej publikacji, by wykonać... laurkę;) Młodsza niedawno świętowała urodziny, a jako że wypadały one w niedzielę, to następnego dnia w przedszkolu nastąpiła mała "powtórka";) Od koleżanek i kolegów otrzymała olbrzymi, piękny rysunek, w tworzeniu którego każdy miał udział, zatem w drodze powrotnej z przedszkola Młodsza zasygnalizowała, że przyjemność sprawiłaby jej laurka i od nas... Cóż robić, chwyciłam za ołówek i niebawem na kartce pojawiła się sowa; tu przypomniała mi się pewna książka Marii Terlikowskiej - "Ale sowa jest gotowa - każdy pozna, że to sowa" - rzeczywiście, o pomyłce nie mogło być mowy! Na dodatek i zajączek - kolejny rysunek - też bardzo "zajączkowo" się prezentował, nie sposób go było pomylić nawet z królikiem, nie mówiąc już o innych czworonogach;) Taka to właśnie książka - bo nie przypisuję zasług swoim wybitnym talentom rysowniczym - to dzięki obserwacji jasno przedstawionych etapów powstawania wizerunków mogłam usłyszeć aprobatę Młodszej:)
Inspirujące propozycje zostały podzielone na rozdziały - możemy zatem pokusić się o narysowanie mnóstwa okazów fauny - ryb, ptaków, ssaków, kolejna część zapewne pozwoli Młodszej niebawem pomijać to dopowiedzenie, iż "drzewa i krzaki" są poza jej umiejętnościami - bo dotyczy ona właśnie roślin. Następny spory rozdział nosi tytuł "Ludzie"- tu znajdziemy portrety, twarze, całe sylwetki, wizerunki nieco karykaturalne i realistyczne, scenki rodzajowe, a nawet i rysunki lalek, bo mają one wszak wiele wspólnego z naszą fizjonomią;) Ostatnia część to "Varia" - tematy różne, większe obiekty, maszyny, budynki, krajobrazy.
Książkę zamyka "Szkicownik", czyli parę czystych stron, które mogą nam posłużyć do wypróbowania pomysłów w tej pozycji zawartych czy stworzenia rysunków zainspirowanych jej treścią. Dla tych, którym ta ilość miejsca wydaje się niewystarczająca, Wydawnictwo Egmont przygotowało nie lada gratkę - mającą identyczny format jak książka E.G. Lutza publikację - układ jej jest podobny, ale otrzymujemy zachętę, by stać się niejako "współtwórcami" - jedna ze stron to propozycja mistrza E.G. Lutza, sąsiadująca - to czysta przestrzeń czekająca na wypełnienie jej przez nas.
A jak się do tego zabrać? Wystarczą dobre ołówki, gumka, przyda się linijka - bo autorska propozycja bazuje na figurach doskonale znanych nawet najmłodszym - kwadrat, koło, owal, trójkąt zamieniają się w konia, pingwina, indyka, sympatycznego jegomościa, wykwintnie odzianą damę... Z trzech "rożków do lodów" powstaje trio uroczych papużek-nierozłączek, kilka linii - i już myszka jak żywa! Świetny relaks, doskonała możliwość do ćwiczenia swej wyobraźni, ręki, a jaka satysfakcja, gdy "wyczarowany" rysunek jest tak zgodny z rzeczywistością, z naszymi zamiarami!:)
Katarzyna i dziewczynki
ISBN: 978-83-281-1420-3
Autor, ilustrator: E.G. Lutz
ISBN: 978-83-281-1749-5
Komentarze
Prześlij komentarz
Inna Bajka dziękuje :)