Pierwszoklasiści to bardzo zapracowane osobniki - ćwiczą literki, przepisują teksty, uzupełniają całe strony zadań, więc gdy jeszcze trzeba na koniec zrobić szlaczek, to zaczynają się negocjacje: "A po co?", "A mogę dziś nie robić?", "Taka jestem zmęczona...";) Nic dziwnego, że Starsza z entuzjazmem sięgnęła po literkową pozycję Wydawnictwa Dragon - to poważna publikacja, którą można nawet podciągnąć pod książkę uzupełniającą te ważne treści poznawane na lekcjach (polecam gorąco i niezmiennie!:)), zaś Młodszą - fankę fauny, admiratorkę wszelkich przyrodniczych programów, ba - znawczynią gatunków nawet bardzo egzotycznych, choć i tych rodzimych także, wędrówki i obserwacje profesora Floriana zauroczyły. Zresztą jako rasowy przedszkolak kolorowanie uwielbia, ale przyznajemy, że i ją nieco rozmiary tej pozycji przytłoczyły;) W pozytywnym sensie rzecz jasna - kolejne strony są pracowicie zapełniane, a jeszcze tyle ich jest! To zdecydowanie książka na długie jesienno-zimowe wieczory, na długą jesień i zimę!
Prezentujący się nam na okładce w stroju podróżnika profesor Florian Szczękoczułek (typowa dla autora zabawa słowami, więcej takich przykładów znajdziecie w "Książce na złość") to prawdziwy obieżyświat! Gdzież on nie był! A ile zwierząt spotkał, poznał i nam przedstawił! Poczynając od naszych domowych pupili, poprzez mieszkańców wiejskiego podwórka, zwierzęta leśne, polne, te nam najbliższe, aż po najbardziej egzotyczne, z najodleglejszych zakątków kuli ziemskiej - tak wiele gatunków prezentuje się na kolejnych stronach, że nawet wybitni mali znawcy znajdą tu coś nowego, ciekawego.
A najmłodszych użytkowników tej pozycji zajmą nie tylko intrygujące wiadomości - zaskakujące, w zabawny sposób przekazane, ale też mnóstwo niebanalnych zadań! Wspominałam o kolorowaniu, ale to bardzo niesprawiedliwe zawężenie, zatem już uzupełniam listę poleceń: najmłodsi będę mieli okazje malować, wycinać i kleić - do tego używać przeróżnych "materiałów", trzeba więc będzie przetrząsnąć swoje skarby, by stworzyć portrety zwierząt, na których zaprezentują się one jak żywe;)
A najmłodszych użytkowników tej pozycji zajmą nie tylko intrygujące wiadomości - zaskakujące, w zabawny sposób przekazane, ale też mnóstwo niebanalnych zadań! Wspominałam o kolorowaniu, ale to bardzo niesprawiedliwe zawężenie, zatem już uzupełniam listę poleceń: najmłodsi będę mieli okazje malować, wycinać i kleić - do tego używać przeróżnych "materiałów", trzeba więc będzie przetrząsnąć swoje skarby, by stworzyć portrety zwierząt, na których zaprezentują się one jak żywe;)
Niektórzy narzekają na odtwórczość kolorowania, ale w tej pozycji znajdziemy również wiele inspirujących poleceń polegających na samodzielnym działaniu - dokończeniu ilustracji, narysowaniu detali czy "całych" okazów fauny.
Nie od dziś wiadomo, że najlepiej poznaje się różne treści poprzez działanie - i taki właśnie sposób zaznajamiania się z przyrodą proponuje Dariusz Wanat. Najmłodsi podchodzą do tego typu zadań z entuzjazmem, a gdy z zapałem rysują, kolorują, tworzą, to zapamiętują przy okazji kształty, rozmiary, umaszczenie zwierząt. Krótkie informacje będące komentarzem także zapadają w pamięć. Warto dodać - dla tych, którzy jeszcze nie są przekonani do nabycia tej pozycji, że znajdziemy tu i zadania ćwiczące koordynację oko-ręka. Jest też okazja, by popracować z nietypowymi materiałami, rozbudzić ciekawość świata, pokazać jego bogactwo i różnorodność.
Polecamy
Katarzyna i Młodsza
"O cię Florek! Profesor Florian wśród zwierząt"
Autor: Dariusz Wanat
Wydawnictwo: Dragon
Okładka: miękka, klejona
Liczba stron: 224
Format: 206 x 283
ISBN: 978-83-7887-196-5
Komentarze
Prześlij komentarz
Inna Bajka dziękuje :)