"Co się stało?" - nowe doświadczenia zawsze w cenie:)



Wyrastamy już powoli z czytania po wielekroć ten samej pozycji. Starsza z niedowierzaniem przyjmuje moje wspomnienia o tym, jak się jedną książkę cztery razy tego samego wieczoru pochłaniało;) Inna sprawa, że były to i mniej obszerne pozycje, zatem taka intensyfikacja lektury była możliwa;) No właśnie - coraz więcej ulubionych publikacji ma grubo ponad sto albo i o wiele więcej stron, dziewczyny czytają i same takie bardziej objętościowe rzeczy. Ale ja właśnie o wyjątku - bo wyjątki bywają i w ogóle nie dziwią, bo i dorosłych te pozycje rozbawią, zaskoczą, zachwycą. 

Zatem choć nowe tytuły w serii "Co się stało?" liczą raptem po trzydzieści dwie strony, choć jak widać poniżej - niewiele tekstu na tych stronach znajdziemy, to obie dziewczyny są zauroczone pomysłowością autorów:) Dodam, że wręcz nie mogą się nasycić świeżością zobrazowanych sytuacji, ich niebanalnym ujęciem i przekazem, zatem - czytamy raz kolejny! 

A właściwie dziewczyny czytają - przekazują sobie te tytuły, włączona do tych lekturowych seansów została także część pierwsza - "Co się stało? Małe wypadki". Siedzi się obok siebie i czyta - i trochę przeszkadza siostrze, bo przecież w mojej książce jest pokazana tak znakomita, zabawna sytuacja!;) 

Jakie to zdarzenia potrafią tak zafrapować czytelników - i młodszych, i starszych? Niby codzienne, a przecież... niezwykłe:) Można je podciągnąć pod wspólny mianownik trawestując jeden z tytułów - zamiast "Wielkie plamy" powiedzmy - w grę wchodzą "wielkie plany"!:) Bo te wszystkie stłuczenia, zadrapania i złamania, plamy spieralne i raczej nie;), na ubraniach i buziach małych uczestników, te trwałe dewastacje i uszkodzenia, które jakoś da się naprawić - to efekty rozmaitych zamierzeń, świetnych pomysłów wcielanych w życie z energią lub poświęceniem, z wielkim entuzjazmem. Przyznajmy, że bez rozważania ewentualnych strat, jakie mogą zaistnieć, ale z drugiej strony - czy drobiazgowa analiza i przewidywanie kosztu naszych działań nie powstrzymałoby nas przed robieniem czegokolwiek? Moja babcia powtarzała w taki sytuacjach: "Za naukę trzeba płacić", zatem zbity wazon, potop w kuchni, ubrudzone ubranie (nawet to najlepsze, od którego ledwo metkę oderwaliśmy;)), guz na czole czy stłuczone kolano to krok dalej na drodze do nauki samodzielności, naturalny etap rozwijania swoich pasji, no i trening hartu ducha - bo optymizm i pozytywne podchodzenie do tego, co nas spotyka, to niezwykle cenne postawy.

Polecamy
Katarzyna i dziewczynki


Wielkie plamy


Wielkie plamy


Straszny bałagan


Straszny bałagan

"Co się stało? Wielkie plamy", "Co się stało? Straszny bałagan"
Tekst i ilustracje: Karolina i Hans Lijklema
Wydawnictwo: Widnokrąg
Oprawa: twarda
Liczba stron: 32
Wymiary: 19x 19 cm
ISBN 978-83-947309-5-6, 978-83-947309-7-0


http://www.wydawnictwo-widnokrag.pl/wp-content/uploads/2017/05/widnokrag-logo-regular.jpg

Komentarze